To ciąg dalszy mojego pierwszego aferkowego wpisu na tym blogu.

Poprzedni wpis opowiadał o właścicielach polskiego komunikatora UseCrypt Messenger i ich konflikcie z trzema znanymi stronami o cyberbezpieczeństwie.

Po pierwszym chaosie i kryzysie wizerunkowym o UC zrobiło się cicho. Ale niedawno wrócił jako platforma streamingowa UseCrypt Live.

Z nowym logo, nową panią rzecznik, występem w Monako i wsparciem celebrytów – Krzysztofa Ibisza, Filipa Chajzera, Dody, Wojewódzkiego, Lubaszenki… Przy okazji pojawiły się nowe fakty, groźby pozwów i głosy ostrzegające przed całą sprawą.

Czas na rundę drugą!

Streszczenie poprzedniego wpisu

Na rynku pojawił się UseCrypt Messenger. Komunikator reklamowany jako bezpieczna alternatywa dla Signala, facebookowego Messengera czy WhatsAppa.
W telewizji chwalił go Patryk Vega (filmik). Mówiono że inwestuje w niego izraelsko-amerykański fundusz, Lazar Vision Fund.

Ale trzy portale o cyberbezpieczeństwie (Niebezpiecznik, Zaufana Trzecia Strona, Informatyk Zakładowy) studziły zapał, punktując różne słabości UseCrypta.

Nagle, jak napisały we wspólnym oświadczeniu, jedna z osób związanych z komunikatorem złożyła doniesienie do prokuratury. Twierdząc w nim, że redakcje trzech portali próbowały wyłudzić od nich 100 000 zł (zawrotna kwota dla kilkunastu znanych speców!).

Jednocześnie do gazety Puls Biznesu trafiło anonimowe zawiadomienie o tym fakcie. Ale redakcja nie łyknęła tematu, dała oskarżonym szansę się wypowiedzieć, a w swoim artykule podobno dość sceptycznie podeszła do całej sprawy.

Ludzie, oburzeni zachowaniem Teamu UseCrypt, zaczęli masowo wystawiać im negatywne oceny, zbijając ocenę aplikacji do nieco ponad 1 gwiazdki.

Przy okazji wyciągali na światło dzienne historie o właścicielach komunikatora: Jakubie Jerzym K., Sandrze M. i Pawle M. (inne nazwisko niż Sandra).

Przegląd tych informacji zrobiłem w poprzednim wpisie. Zobaczyliśmy inne spółki tych samych osób – Dron House, iMe, czy też stary już Abbey House.
Były promowane jako nadzieja polskiego biznesu, a po zebraniu pieniędzy od inwestorów z czasem się zamykały. Co za niefortunny przypadek!

Spis treści

W tym wpisie omówię kilka dość niezależnych tematów, możecie swobodnie między nimi przeskakiwać.
Pierwszy z nich, „Wygaszanie afery”, dotyczy najwcześniejszych wydarzeń. Reszta jest ułożona tematycznie, a nie chronologicznie.

Wygaszanie afery

Poprzedni wpis miał miejsce krótko po kryzysie UseCrypta, zbombardowaniu go negatywnymi ocenami.

Gwoździem do trumny wydawał się artykuł Pulsu Biznesu z 14 marca. Tak; to ten sam PB, któremu próbowano przekazać anonim uderzający w krytyków UseCrypta.

Artykuł ma tytuł „UseCrypt wyniósł się za ocean”. I już w pierwszym akapicie podaje:

polski Usecrypt SA przestał spłacać obligacje i wystąpił o układ. O kłopoty obwinia mniejszościowych akcjonariuszy, którzy walczą z nim w sądach

Źródło: Puls Biznesu.

Potem nastała cisza. Jak się okazuje, była to cisza przed burzą.

26 kwietnia do UseCrypta dołączyła (a przynajmniej ogłosiła to na Facebooku) nowa rzecznik prasowa, Anna M. Jak pisze w poście:

my tu wszyscy tworzący ten projekt rozpoczynamy nowy rozdział w USECRYPT. Zaskoczymy Was pozytywnie wiele razy…

1 maja zmienili logo na nieco jaśniejsze, ale poza tym identyczne.

Od tamtego czasu przybyło wiele kolejnych postów. Niektóre mówiące o komunikatorze, inne o różnych losowych rzeczach: dniu przyjaciela, dniu psa, dniu smerfów, dniu seksu.

Wśród tej słodkości pojawiały się negatywne komentarze. Ale były bagatelizowane albo znikały:

Zrzuty ekranu pokazujące dwa komentarze ze strony UseCrypta na Facebooku. Oba zawierają zarzuty wobec UseCrypta. Pierwsza odpowiedź Usecrypta odsyła pod ogólny adres biura prasowego. Druga bagatelizuje sprawę, życzy uśmiechu i słońca.

Źródło: fanpage UseCrypta na Facebooku.

Zmieniły się również oceny na stronie Play Store. Wcześniej wynosiły średnio nieco ponad 1 gwiazdkę, teraz niemal 5.
Co się stało? Nagły powrót zaufania do aplikacji?

W międzyczasie zaczęli też spływać celebryci reklamujący aplikację. A na początku lipca, wraz z pewnym festiwalem w Monako, lawina ruszyła. Ale uprzedzam tu fakty.

Prawnicze pisma

Od czasu poprzedniego wpisu prawnikom wpadło nieco roboty. Kilka niewygodnych stron dostało pisma od kancelarii.

Przeciw Niebezpiecznikowi

Jedna z interwencji polegała na wymazaniu z komentarzy informacji o Jakubie Jerzym K., jednej z trzech głównych osób zaangażowanych w UseCrypta:

do redakcji Niebezpiecznika wpłynęło pismo od adwokata (…) z kancelarii Traple Konarski Podręcki & Wspólnicy która reprezentuje osobę, której dane pojawiły się w 2 komentarzach pod niniejszym artykułem. Pismo informowało o — tu cytat — “bezpodstawnym powiązaniu” tej osoby z [UseCrypt, iME, Dron House].

Źródło: aktualizacja pod oświadczeniem Niebezpiecznika. Skróty moje.

Mówienie o braku powiązania z UC może nieco dziwić. Patrząc na to, że UseCrypt własny film z YT opatrzył podpisem:

Jakub K???????, Managing Director @ Usecrypt is talking with Jill Malandrino from Nasdaq.

No ale jeśli kancelaria tak mówi, to pewnie tak jest :roll_eyes: Może ten z filmiku był losowym, niezwiązanym z firmą klonem, jak to się często zdarza.

Ciekawostka

Wyszukując razem pana J.K. i nazwę broniącej go kancelarii, znalazłem jedno miejsce, w którym pojawia się on razem z jednym z prawników-właścicieli (w krótkich wywiadach; jeden po drugim, choć jako odrębni rozmówcy).
To odcinek 13 programu „Bezpieczny Biznes” na YouTubie. Wypowiedzi obu panów są pod koniec filmu.

Przeciw poszkodowanym inwestorom

W poprzednim wpisie wspominałem też o stronce zrzeszającej poszkodowanych inwestorów.

Historia: pewna kancelaria finansowa z Bydgoszczy rzekomo namawiała ich do zainwestowania w obligacje „przyszłościowych” firm o angielskich nazwach.
Zainwestowali. Przez pewien czas dostawali obiecane odsetki. Potem przestali dostawać, a wpłacone pieniądze stracili i teraz o nie walczą.

Wśród oferowanych im firm zapewne nie było UseCrypta (ani blisko z nim związanych Dron House’a i iMe). Ale jedną z osób nakłaniających miał być właśnie Jakub K., blisko z UC związany.

W tę stronkę prawnicy ponoć uderzyli nieco mocniej:

[nasłano mecenasów] z warszawskich i krakowskich kancelarii prawnych z zamiarem wywołania efektu mrożącego i zmuszenia nas do zamknięcia strony! (…) za prowadzenie bloga zażądali od nas bagatela 5 000 000 PLN, tak pięć milionów złotych!

Źródło: nikodemus-klienci.pl (skróty moje).

Autorzy chyba na jakiś czas zdjęli stronę (w późniejszych opisach używają zwrotu „wróciliśmy”), przeredagowali ją, zmienili język na bardziej wyważony – dlatego moje cytaty z poprzedniego wpisu mogą nie być aktualne.

Od tamtego czasu ani drgnęli. W komentarzach na ich stronie przybywa opinii osób piszących, że odebrano im oszczędności życia.

Przeciw Informatykowi Zakładowemu

Ostatni pozew uderzył z kolei w Informatyka Zakładowego – najmniejszą z trzech stronek punktujących luki w zabezpieczeniach UseCrypta:

Informatyk Zakładowy

(…) wydawca komunikatora #Usecrypt Messenger pozwał mnie w procesie cywilnym o zaniechanie naruszeń dóbr osobistych i usunięcie skutków naruszenia.
(…)
od listopada do lutego na pomoc prawną wydałem 1370 zł, z końcem marca dojdzie kolejne 2000-2500 zł. Przygotowanie odpowiedzi na pozew zajmuje mi też czas, którego brakło w tym tygodniu na nowe blogonotki.

Źródło: post Informatyka Zakładowego na Facebooku (skróty moje).

Ten na szczęście nie przestał tworzyć wpisów.

Reklamy i celebryci

W pierwszych miesiącach po aferze, kiedy jeszcze było cicho, pojawiały się jedynie bardziej niszowe reklamy. Z czasem wszystko nabrało tempa, aż dotarło do znanych (choć już nieco „gasnących”) celebrytów.

Etap niszowych reklam

Wypatrując w spokojnych dniach wzmianek o UseCrypcie na Twitterze, znalazłem jeden tekst reklamowy na stronie Aztekium.

Cała ich strona główna to ciekawy miszmasz wszystkiego. Jest o tłumaczeniach medycznych, wychowaniu dzieci…
Każda z podstron to krótki artykuł, zwykle zawierający linki do jednej konkretnej, zewnętrznej strony. I sporo opisów (w króciutkim tekście o separatorach słowo „separator” pojawia się 15 razy).

Jeśli ktoś jeszcze się z czymś takim nie spotkał, to podpowiem – takie strony tworzy się w celu sztucznego podbijania popularności w wyszukiwarce. Zawierają linki do konkretnej strony, a także zbiory słów kluczowych.
Dzięki temu firmy takie jak Google, przeczesując internet, uznają promowaną stronę za ważniejszą i umieszczają ją wyżej w wynikach wyszukiwania.

Artykuł z Aztekium próbowano udostępnić też na Wykopie. Ale został zgłoszony do usunięcia, a jeden z użytkowników oznaczył go w komentarzu tagami #seo#seospam.

Identyczny artykuł jak na Aztekium pojawił się na biznews.com.pl.

Może nas jedynie zastanawiać – dlaczego UseCrypt, przedstawiający się jako coś renomowanego, był reklamowany na dość… szarostrefowych stronkach?

Pojawiły się też artykuły na portalach mniej niszowych. Takie jak ten na Tech Room. Chwalący UseCrypta, ale nieoznaczony jako reklama. Wypowiada się tam Paweł M., jeden z założycieli.

Heheszki

Automatyczne polecanie treści, według podobnych słów i tematów, to wyborna sprawa.
W przypadku strony Tech Room pod tekstem rozpływającym się nad UseCryptem poleca ich wcześniejszy artykuł, mówiący o tym, jak to student drugiego roku złamał zabezpieczenia UseCrypta :wink:

Wchodzą celebryci

Po prawnikach, reklamach i nowej pani rzecznik do akcji ruszyli celebryci.

  • 7 maja oficjalny fanpage UseCrypt sugeruje, że przeprowadzili wywiad z kimś znanym.
    Dość szybko okazuje się, że to Krzysztof Ibisz. Który zresztą zareklamował UC również na własnym FacebookuInstagramie.
  • 1 czerwca dołącza Olaf Lubaszenko (post UC).

Największy przełom nastąpił jednak w lipcu. Odbyło się wtedy wydarzenie Monaco Streaming Film Festival, na którym byli właściciele UseCrypta. Zapowiedzieli, że ich współpracownikiem został Mitch Lowe, jeden z założycieli Netfliksa (który potem poszedł w mniej udane biznesy).

Wspomnieli też, że do produktów spod szyldu UseCrypta ma dołączyć UseCrypt Live, platforma streamingowa. UseCrypta zaczęło reklamować też kilkoro kolejnych polskich celebrytów, z których niektórzy byli w Monako.

Również Patryk Vega, przedstawiający UseCrypta jako jeden z pierwszych, włączył się do akcji. Powiedział, że zbiera informacje o Magdalenie Żuk, zmarłej kiedyś w Egipcie w niejasnych okolicznościach. I że planuje kontaktować się z informatorami właśnie przez UseCrypta.

Oprócz tego w artykułach pojawia się wzmianka, że jednym z ambasadorów został Cezary Pazura. Ale na jego kontach oficjalnych póki co nie znalazłem o tym żadnej informacji.

Wprowadzenie celebrytów – co stwierdzam z niechęcią, jako osoba antycelebrycka – wzbudziło żywe emocje. Pojawiły się artykuły na popularniejszych stronach mówiące o Usecrypt Live, takie jak ten na Newserii. A to pewnie nie koniec.

Powiązane firmy

Po wszystkich sprawach celebryckich, pudelkowych i plastikowych czas na wytchnienie w postaci Krajowego Rejestru Sądowego i twardych danych.

Spółkom bliżej związanym z UseCryptem przyjrzałem się już poprzednio. Czas iść o krok dalej.

Usecrypt USA

UseCrypt powstał w Polsce. Ale w 2019 roku zainteresował się nim fundusz amerykańsko-izraelski Lazar Vision Fund, a firma rozpoczęła ekspansję za granicę. Taka jest oficjalna wersja.

Tylko ciekawić może jedno. Idąc tropem jednego komentarza ze strony nikodemus-klienci, wszedłem w amerykańską wyszukiwarkę firm. A tam:

Zrzut ekranu z amerykańskiego rejestru firm. Widać że Usecrypt USA został założony w 2017 roku.

Źródło: delaware.gov (trzeba wpisać usecrypt w wyszukiwarce)

Listopad 2017 roku. Czy chronologia Was nieco nie dziwi? Jeśli w 2019 odkrył go Lazar i dopiero wtedy pojawiły się myśli o zagranicy… To dlaczego tam był już prawie dwa lata wcześniej?

Spoglądając na informacje z KRS-u i opartych na nim stron (w szczególności na rejestr.io, gdzie widać fajne grafy powiązań), znalazłem nieco więcej smaczków!

Largo Capital (obecnie Q220)

Przy tej firmie jest o tyle ciekawie, że tak naprawdę są co najmniej trzy Largo Capitale, zmieniające po drodze nazwy. Splatające się z historią Abbey House, Pawła M., Jakuba K., Lazar Vision Fund i ogólnie wszystkich ich firm, od początku aż do teraz.

Aktualizacja: podobno obrazki mówią więcej niż tysiąc słów, więc opracowałem dane w formie wykresów. Każdy z nich pokazuje, jak zmieniała się nazwa spółki (pasek u góry) i jacy wchodzili w nią wspólnicy (dolny wykres).
Uwaga! Każdy z trzech głównych wykresów pokazuje dane dla innego przedziału czasu.

Porada

Obrazki są małe, ale jeśli klikniecie prawym przyciskiem i wybierzecie Pokaż obraz, to możecie je sprawdzić w pełnej rozdzielczości.
Poza tym zachęcam do zweryfikowania informacji! Podałem numery KRS dla każdej z firm z serii Largo. Możecie je wpisać w wyszukiwarkę KRS, a potem wejść w dane szczegółowe (dolny róg) i wybrać Pobierz pełny odpis.

Wykres dla pierwszego Largo (numer KRS 0000337116):

Wykres pokazujący historię spółki, która zaczęła jako Largo Capital Sp. z o.o, a potem zmieniła nazwę na Q220. Widać, że w swojej historii miała 9 różnych wspólników. W 2016 roku jednym z nich na krótko została firma Barkeley Funds. We wrześniu 2019 r. Paweł M., prezes UseCrypta. Po nim, od kwietnia 2019 roku, była to firma Lazar Vision Fund Lp.

Dla drugiego (numer KRS 0000418572):

Wykres pokazujący historię spółki nazwanej LC2, która zaczęła jako Abbey Asset Management, potem zmieniła nazwę na Dimerra Spółka z o.o spółka komandytowo-akcyjna, a potem na Largo Capital (UK) Limited spółka komandytowo-akcyjna. Przy każdej ze zmian zmieniał się też jedyny wspólnik, zawsze mający podobną nazwę do LC2.

I dla trzeciego (numer KRS 0000674581):

Wykres pokazujący historię zmian w spółce LC3, pierwotnie Largo 1 Sp. z o.o. W 2019 roku zmieniła nazwę na Grosvenor Capital Sp. z o.o., a w 2020 roku na Lazar Vision Fund Sp. z o.o. Jednocześnie, wraz ze zmianą nazwy na Grosvenor, jedynym wspólnikiem w firmie została spółka Lazar Vision Fund LP.

Jeśli wolicie formę tekstową, to rozwińcie poniższy element.

Szczegóły (poprzedni, tekstowy opis)
  • (LC1) 16.09.2009 r. – zarejestrowana zostaje spółka LARGO CAPITAL SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
  • (LC2) 20.04.2012 r. – zarejestrowana zostaje spółka ABBEY ASSET MANAGEMENT SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ 3 SPÓŁKA KOMANDYTOWO-AKCYJNA

    (wiem że to dwa różne rodzaje spółek; ale taka oficjalna nazwa w KRS, co poradzę :roll_eyes:).
    Ważne: prezesem zarządu jest Jakub Jerzy K.

  • (LC2) 22.08.2013 – Jakub K. przestaje być prezesem.

    Od tego czasu reprezentacja spółki zmienia się jeszcze kilka razy, ale nie pojawiają się znane nam nazwiska.

  • (LC1) 13.11.2014 – prezesem zarządu zostaje Jacek K.

    W poprzednim wpisie o nim nie pisałem, bo nie było go przy UseCrypcie. Ale przy Abbey House i tych różnych finansowych pojawia się nieco częściej.

  • (LC1) 26.09.2016 r. – wspólnikiem w tej firmie zostaje BARKELEY FUNDS LLC

    (w poprzednim wpisie pisałem, że Berkeley Funds to jedna z firm Pawła M. od UseCrypta. Ale tutaj mamy Barkeley. Skąd literówka? Było więcej firm? Sprawa do zbadania.

  • (LC1) 27.10.2016 r. – wspólnikiem zostaje Jacek K., poprzednio prezes.
  • (LC1) 20.01.2017 r. – wspólnikiem zostaje LARGO INVESTMENT CAPITAL LIMITED
  • (LC1) 22.09.2017 – wspólnikiem zostaje Paweł M. (prezes UseCrypta).
  • (LC2) 20.10.2017 r. – zmienia nazwę na DIMERRA SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ 5 SPÓŁKA KOMANDYTOWO-AKCYJNA
  • (LC1, LC3) 30.04.2019 r. – wspólnikiem zarówno LC1, jak i LC3 zostaje LAZAR VISION FUND LP. Zmiana nazwy LC1 na Q220.
  • (LC1) 08.07.2019 – Jacek K. wykreślony z zarządu.
  • (LC3) 29.04.2020 r. – zmienia nazwę na LAZAR VISION FUND SP. Z O.O..
  • (LC2) 17.11.2020 r. – zmienia nazwę na LARGO CAPITAL (UK) LIMITED SPÓŁKA KOMANDYTOWO-AKCYJNA
  • (LC1) 23.11.2020 – brak zarządu, kontrolę nad spółką przejmuje kurator sądowy. Koniec.

Uff, dużo tego! Patrząc na wykresy i całą historię, można dostrzec kilka rzeczy.

Po pierwsze: losy Pawła M., Jakuba K. i Jacka K. często się przeplatają. Ale to już wiemy.

Po drugie: Lazar Vision Fund (LP) działał już w 2019 roku, prawie 2 lata przed filmikiem Vegi o UC, na poziomie lokalnym (tzn. obejmując rolę wspólnika w istniejących wcześniej spółkach z o.o; w tym co najmniej dwóch niebędących UseCryptem).

W maju 2019, zgodnie z artykułem z BJ (przypomnę: tym), mieli startować z globalną ekspansją.
Mimo to trzeba było czekać prawie rok, do maja 2020 r., aż powstanie Lazar Vision Fund Sp. z o.o. (czyżby polski oddział?). Również nie stworzono go od zera, tylko z istniejącej firmy.

Z ciekawości sprawdziłbym, na ile częsty jest taki recykling spółek w świecie startupów i funduszy. Na moje amatorskie oko to dość… nietuzinkowe rozwiązanie.

Po trzecie: po odrobinie wyszukiwania można odkryć, że niektórzy wspólnicy w różnych odmianach Largo Capital to spółki założone na Cyprze:

ARGOVEST HOLDINGS LIMITED; COSTANSIA SERVICES LIMITED; ERMITANO CAPITAL LIMITED

Polski Dom Mediowy

Choć Sandra M., jedna z głównej trójcy, nieco wycofała się z UseCrypta, nadal dzielnie króluje w kilku firmach:

Wykres ze strony Rejestr IO.

W tym w Polskim Domu Mediowym z Lublina. Spójrzmy, jakimi projektami może się poszczycić to przedsiębiorstwo:

Zrzut ekranu ze strony Polskiego Domu Mediowego, pokazujący logotypy firm, z którymi współpracowali. 6 z 11 otoczono kolorowymi ramkami.

Czerwonymi ramkami otoczyłem firmy powiązane z UseCryptem.

ITC możemy nie kojarzyć, ale według tej stronki Sandra M. zasiadała swego czasu w zarządzie.

Powiązanie z FindFunds (właściwie FindFunds.pl) jest nieco dalsze. Ale FF ma biuro w tej samej lokalizacji co Lazar Vision Fund i Vitalio, kolejna z firm Sandry M. – w Wawce, na ul. Grzybowskiej. Sąsiedzka przysługa?

Co więcej, wyszukując usecrypt findfunds możecie trafić na CV pewnej osoby, która zasiadała w zarządach obu firm.

Jeśli odsiejemy zaznaczone firmy, to wyjdzie nam, że całkiem zewnętrznymi klientami Domu Mediowego były wyłącznie knajpki i siłownie. Dobrze, źle? Ja nie oceniam. Ale fakty to fakty :wink:

Oxygen City

Ci z kolei reklamują filtr powietrza Oxygen – obiekt wielkości transformatora, który ma rzekomo oczyszczać powietrze z zanieczyszczeń, a nawet wirusów powodujących Covida. Prototyp ich filtra stoi sobie w Warszawce, na Wilanowie.

W poprzednim wpisie podrzucałem link do filmu z YouTube’a, na którym wspomniana wcześniej Sandra od UseCrypta i innych spółek rozmawia z prezesem Oxygen City.

Obecnie film został ustawiony jako prywatny, już go nie obejrzymy.

Dlaczego tak się stało? Tajemnicza sprawa.
Ale ślady powiązań zostały! Na przykład pod tym postem z Instagrama po jednym komentarzu zostawili zarówno Sandra, jak i Paweł M.

Cyberheaven

Zostawmy na chwilę powiązania Sandry i spójrzmy na Jakuba:

Graf ze strony rejestr IO pokazujący powiązania Jakuba K. Widać, że jest połączony z ikonami odpowiadającymi firmom: Lazar Vision Fund, Stacja Głubczyce, Cavendish Rentier, Cyberheaven.

Rzućmy okiem na Cyberheaven (które póki co nic większego nie zrobiło, z tego co wiem) i na postać Kamila K., który dzieli z Jakubem K. władzę nad tą firmą.

Kamil K. pojawił się już w poprzednim wpisie. Gwoli przypomnienia:

  • To wykładowca Wojskowej Akademii Technicznej…
  • Który w materiałach UseCrypta dla inwestorów został nazwany doktorem i jednym z dyrektorów…
  • Co zakwestionował osobiście, odpowiadając na maila Zaufanej Trzeciej Strony…
  • …Ale potem jeszcze prowadził z nimi polemikę i chciał sprostowań.

W fazie ciszy przed burzą zaczęły pojawiać się wywiady, takie jak ten na podforum Supermamy na Papilocie (przepraszam za źródło, naprawdę).

Wypowiadają się w nim dwie osoby. Jedna z nich to Paweł M., prezes UseCrypta. Druga osoba to właśnie Kamil K. Z tym że w artykule z Papilota nazwano go jedynie „ekspertem ds. kryptologii”.
Nie kwestionuję jego kompetencji, ale może przydałaby się wzmianka, że to osoba związana z UseCryptem?

jest to jedyna aplikacja pozwalająca sprawdzić, czy telefon nie jest obiektem inwigilacji – mówi mgr inż. Kamil K????????, ekspert ds. kryptologii.

Przynajmniej w artykule, w przeciwieństwie do prezentacji, nikt nie nadmuchał tytułu naukowego :+1:.

Ekspertem (domyślnie: niezależnym) zostaje nazwany również w filmie „Jak zabezpieczyć swój telefon?”, wrzuconym w maju na YouTube’a. Takich krótkich wywiadów jest zresztą więcej, szczególnie na fanpage’u UseCrypta.

Wniosek: CyberHeaven wydaje się kontynuacją tej „szyfrowej” otoczki UseCrypta, podczas gdy firma-matka poszła w streaming.

Stacja Głubczyce

Kolejna perełka powiązana z Jakubem K.

Stacja Głubczyce Sp. z o.o. to z założenia firma chcąca inwestować w odnowienie zabytkowego, popadającego w ruinę dworca w Głubczycach (woj. opolskie).

Szczytny cel! Tylko że oprócz Jakuba K. angażuje się w to Lazar Vision Fund. Dlaczego „amerykańsko-izraelski fundusz od nowoczesnych technologii” interesuje się starym dworcem?

Spójrzmy może na stronę Stacji Głubczyce na Facebooku. A tam są ich plany:

Wnętrza Galerii “Stacja Głubczyce” wzorowane będą na architekturze nagrodzonego wielokrotnie projektu “Hala Koszyki” znajdujacego się w zabytkowych wnętrzach Hali Koszyki w Warszawie.
(…)
część nowego budynku będzie być może wynajęta przez władze powiatu głubczyckiego na biura Wydziału Komunikacji.
(…)
kompleks stanie się kluczowym elementem węzła komunikacyjnym regionu.

Ambitne plany! Co więcej, pojawiały się komentarze mówiące o tym, że coś wokół dworca się dzieje, że postawiono ogrodzenie i tabliczkę.

Tylko że… no właśnie:

tablica informacyjna jest wypełniona niezgodnie z przepisami prawa budowlanego (…). W dodatku Spółka Remorex -która ma być wykonawcą-jest w postępowaniu upadłościowym

Źródło: komentarz na profilu Stacji Głubczyce.

W dodatku w pewnym odcinku wiadomości regionalnych, który jest na YouTubie, starosta mówi:

  • nie ma i nie będzie planów przeniesienia Wydziału Komunikacji do nowego budynku;
  • tablica informacyjna przy placu budowy nie jest żadną gwarancją, może to być zabieg marketingowy;
  • seria materiałów w internecie może mieć na celu nakręcanie oczekiwań wobec inwestycji.

Ale może nie patrzmy tak pesymistycznie? Może fundusz od nowych technologii to wymarzony wybawca dworca?

Nadzieję możemy mieć zawsze. Jak pokazuje ten artykuł, ta nadzieja w przypadku dworca trwała nawet kilka lat i pięciu właścicieli. I nic się nie zmieniło.

Póki co, po ostatnim wpisie z maja 2020 roku, nic nie ruszyło. Właściciel, zamiast budować, wystawił budynek dworca na sprzedaż. Za 1,5 miliona złotych.

A jeśli w międzyczasie pojawiła się jakaś dobra dusza, gotowa zainwestować w promowane przedsięwzięcie (galeria! Jak Warszawa! Będzie centrum komunikacji)… To jest szansa, że teraz jest duszą równie dobrą, ale uboższą.

Bonus: o Yuvalu R.

Yuval R., syn premiera Izraela Icchaka Rabina, laureata pokojowej nagrody Nobla. Według różnych artykułów i filmiku Vegi zainwestował w UseCrypt Messengera. Oprócz tego Yuvala widać w KRS-ie w radzie nadzorczej V440 (poprzednio Usecrypt S.A.), więc dane to potwierdzają.

Tylko że, według artykułu z izraelskiej gazety Haaretz (po angielsku), solidne nazwisko nie dało Yuvalowi szczególnego powodzenia w interesach.

Według artykułu był zamieszany w konflikty rodzinne, rozwód, długi. Często dołączał do firm głównie jako twarz, syn byłego premiera:

“People ask him to help them start a business, then don’t remember that Yuval helped them. He always lends a hand to anybody seeking it, but sometimes people take advantage of that.”
(…)
Again his role seems to have been largely symbolic, while the living spirit behind the project was Huberman.
(…)
According to Eddy Shalev, manager of the Genesis venture capital fund, “He doesn’t really engage in high-tech. He’s brought in as a figure, a name.”
(…)
“He knows about computers and technology but apparently they wanted him for his name, to open doors.”

Mimo że kształcił się jako programista, wciąż jest głównie twarzą cudzych, niekoniecznie udanych interesów.

Na swój sposób to smutne – pewnie ciężko żyć pod presją, wiedząc że każdy cię porównuje do rodzica (który mógł zdobyć sławę w specjalnych warunkach, które dla ciebie się nie powtórzą).

Ale! Tutaj jest o UseCrypcie, a nie o smutach.
Z perspektywy tego wpisu możemy powiedzieć tyle, że fakt posiadania wsparcia Yuvala R. niekoniecznie jest takim gwarantem prestiżu, o jakim mówi ekipa od komunikatora.

Podsumowanie

Powyżej zebrałem fakty i odnośniki, które każdy może zinterpretować na swój sposób. Czy ufać UseCryptowi? Płacić ponad 60 zł miesięcznie za ich komunikator? Inwestować w nich za kulisami?

Ja nic nie doradzam ani nie odradzam, każdy musi sam podjąć decyzję.

Ale jedno wiemy na pewno – jakikolwiek by nie był ciąg dalszy sprawy, celebryci wiedzą. Muszą wiedzieć. Nawet jeśli nie osobiście, to zapewne mają agentów od szukania partnerów biznesowych.

Trzy artykuły w Pulsie Biznesu na temat UseCrypta – których sedno można poznać nawet bez wykupionej subskrypcji, po samych wstępach. Opinie na forach. Historia sporu z Niebezpiecznikiem. Nagłe zmiany w ocenach aplikacji.

Mając wszystkie te informacje w zasięgu ręki, celebryci zdecydowali się na współpracę reklamową. Pamiętajmy o tym. I czekajmy na rozwój zdarzeń.

Na koniec kilka publicznych wypowiedzi osób od UseCrypta. Bo mądrych to aż miło posłuchać!

Czym właściwie jest UseCrypt?
Może odpowie nam cytat z 30 stycznia, z Instagrama pani prezes Sandry M.:

Czarny napis na białym tle mówiący: 'mindset. This is not a product, it's a mindset.'

Źródło: publiczne konto Sandry M. na Instagramie.

A jakie słowa mogłyby pocieszyć trzy portale, które ktoś anonimowo zgłosił do prokuratury?
Być może pani rzecznik UseCrypta ma dla nich dobre słowo:

Bo tylko ludzie bardzo nieszczęśliwi tracą czas i energię na to, by oczerniać innych.

Źródło: film na Facebooku, od 0:58.

I na koniec takie kompletnie niezwiązane z tematem wpisu, ale jakże życiowe! Od Jakuba Jerzego K.

Oszuści atakują coraz częściej, co trzydzieści kilka sekund. To cała gałąź biznesu powstałego w podziemiu i czyhającego na nasz błąd - wskazuje Jakub K???????, specjalista ds. bezpieczeństwa w sieci, dyrektor zarządzający UseCrypt USA.

Źródło: Interia.

Tym mądrym cytatem zakończę. Uważajmy na oszustów i nie popełniajmy błędów.
Do kolejnego wpisu!