Kochajmy się jak bracia, analizujmy się jak Facebooki

Facebook towarzyszy większości z nas od lat, w różnych sferach życia.

Skusił nas być może tym, że wszyscy tam byli i tam toczyło się życie po powrocie do domu. Albo swoją niezawodnością, wieloma opcjami, tym że jest darmowy.

Tylko że nie do końca. Na tej platformie praktycznie wszystkie nasze działania są zapisywane i analizowane w celu przypisania nas do pewnych kategorii. Potem reklamodawcy – prawdziwi klienci Facebooka – mogą mu zlecać pokazywanie reklam osobom należącym do wybranych grupek.

Możliwości takich analiz są ogromne. Na szczęście, dzięki przepisom regulującym prywatność, możemy pobrać wszystkie dane osobowe, jakie ma o nas Facebook. I analizować je na własną rękę.

Temu właśnie poświęcam serię Kochajmy się jak bracia, analizujmy się jak Facebooki. Wyciągnę ze swojej facebookowej historii pewne (oczywiście anonimowe!) informacje o sobie i innych.

Pokażę, może ku przestrodze, że z takich informacji można się dowiedzieć naprawdę wiele. I że na pewno wie to wszystko Fejs.

Wpisy będą miały formę prezentacji i krótkiego omówienia wyników. Będę również dodawał skrypty pomocnicze w Pythonie, pozwalające każdemu przeanalizować w ten sposób własne dane.

Wpisy z tej serii

Nowe i stare linki Facebooka

Jak piszesz? Zapytam Messengera

Statystyki z Messengera

Bobby kontra JSON – dane od Facebooka

Bierzemy co nasze – odzyskiwanie danych z Facebooka